Dlaczego freelancer traci klientów?

Nie trać klientów dzięki tym 5 skutecznym radom

 

Każdy freelancer oprócz sprawdzonych stałych klientów potrzebuje dopływu nowych zleceniodawców. Mimo to często się zdarza, że mobilni specjaliści sami zniechęcają do siebie potencjalnych kontrahentów. Oczywiście nie wszyscy klienci to ideały, niektórzy są z piekła rodem, ale freelancerzy także potrafią doprowadzać do szału swoich zleceniodawców.

Czy sposób, w jaki wypełniasz swoje obowiązki copywritera, grafika czy informatyka pomaga ci rozwijać karierę czy raczej tracić klientów? Sprawdź, czy zdarza ci się popełniać takie błędy!

Dlaczego freelancer traci klientów?
Źródło obrazka: pixabay.com/en/users/Unsplash-242387/

Zniechęcasz odbiorcę

Usability porównywalne z instrukcją złożenia meblościanki z Ikei? Przegadane teksty o niczym? Grafika przygotowana do druku tak, że widać każdy piksel? Twoja praca jest dobra tak długo, jak podoba się klientowi i nie odstrasza jego klientów, dlatego śledź trendy i sprawdzaj reakcje odbiorców. To ty musisz dostosować projekt do nich, nie na odwrót!

Jeśli konsekwentnie będziesz odrzucał i lekceważył wszystkie uwagi i zastrzeżenia klienta, jesteś na dobrej drodze, aby szybko go stracić.

Praca poniżej standardów

Specyfika branż kreatywnych polega na tym, że w części opierają się na subiektywnym poczuciu tego, co piękne, estetycznie wykonane i artystyczne. I chociaż trudno jest oceniać dwa portfolio różnych grafików, projektantów aplikacji czy copywriterów, nawet prace kreatywne nie mogą schodzić poniżej pewnych standardów.

Możesz posiadać sporo talentu do pisania czy projektowania, ale bez ciężkiej uczciwej pracy i doskonałej znajomości rzemiosła nie osiągniesz mistrzostwa w danej dziedzinie. Teksty na bloga, które są pisane jak szkolne wypracowanie, a nie tekst użytkowy? Artykuły naukowe pisane bez żadnego sprawdzenia źródeł? Aplikacje i strony bez testów? A może niechlujna grafika zrobiona w całości na jednej warstwie?

Dlatego jeśli oferujesz klientowi pracę, której daleko do artyzmu i zawiera błędy na poziomie początkującego użytkownika, lepiej popracuj uczciwie nad warsztatem i dopiero wtedy rozejrzyj się za klientami.

Plagiaty

Mówi się czasem, że nie ma lepszego sposobu na naukę, niż kopiowanie innych. Kopiowanie nie oznacza jednak zwyczajnej kradzieży czyichś pomysłów. Jako freelancer powinieneś być autentycznie dumny z twórczego wysiłku, jaki wkładasz w swoją pracę. Poza tym jeśli nawet kopiujesz czyjąś pracę, a nie masz siły, ochoty ani potrzeby na ulepszenie jej, wprowadzenie zmian, oznaczenie cytatu czy źródła inspiracji, może czas pomyśleć o tym, żeby z godnością zmienić zawód?

Oczywiście, że idee krążą po internecie i czasem musisz stworzyć tekst podobny do zamieszczonego na konkurencyjnym blogu, ale pamiętaj – jeden ukradziony tekst może na dobre podważyć zaufanie twojego klienta. Mało tego – może również wpędzić go w nie lada kłopoty, jeśli praca, od której coś „pożyczyłeś” jest chroniona prawem autorskim.

Jeśli zatem myślisz o kopiowaniu cudzych prac, pamiętaj: znacznie lepiej jest być kopiowanym niż kopiować samemu.

Sekrety warsztatu

Nie chodzi tu o dzielenie się wiedzą, które charakteryzuje profesjonalistów, a o to, co mówisz klientowi o swojej metodzie pracy. Dostarczasz unikalną grafikę na stronę główną i dodajesz beztrosko „Siedziałem nad tym pięć godzin”? Nic gorszego – klient pomyśli, że jeśli tak wygląda pięć godzin twojej pracy, to nie stać cię na zbyt wiele albo poczuje się dotknięty, że za kwotę, którą inkasujesz, on otrzymał tylko pięć godzin twojej pracy. Twoje dzieło ma mówić samo za siebie i o wysiłku, jaki włożyłeś w osiągnięcie takiego efektu, i o twoim warsztacie. Jeśli udzielisz zbyt wielu informacji (krótki czas pracy, wykorzystany i przerobiony stary projekt itp.) może wpłynąć na to, jakie wrażenie wywoła twoja praca, jak zostaniesz oceniony i zapamiętany i – przede wszystkim – na długość waszej współpracy.

Lekceważenie

Mitycznym wyznacznikiem dobrej pracy jest stosunek jakości do ceny. Wielu freelancerów daje się wciągnąć w błędne przekonanie, że powinni dostarczać takiej pracy, za jaką dostają wynagrodzenie. W praktyce oznacza to niski poziom dla zleceń o niskim budżecie, których nawet nie próbuje się negocjować…

Czym skutkuje takie myślenie? Cóż, prawdopodobnie nigdy – a przynajmniej długo – nie będziesz otrzymywał stawek tak wysokich, jakich oczekujesz. Oznaczałoby to, że cały czas będziesz tworzyć teksty i grafiki o jakości poniżej tego, na co naprawdę cię stać, i to one będą się składały na twoje portfolio. Rozumiesz zatem, że taki sposób myślenia nigdy nie pozwoli ci się wyrwać z zaklętego kręgu nisko płatnych zleceń, które są poniżej twoich zawodowych ambicji.

Skup się zatem na każdym aspekcie swojej pracy, aby dać klientowi to, czego chce. Jeśli jego odbiorcy będą zadowoleni, wróci po więcej, a ty zyskasz silny atut do negocjowania stawek i warunków współpracy.

Co ustalić ze zleceniodawcą, zanim zaczniesz pracę?

Niestety, nie istnieją skróty do osiągnięcia wysokiego poziomu pracy bez żadnego wysiłku. To właśnie sprawia, że prace wysokiej jakości są tak rzadkie – i to jest również pole do popisu dla ciebie. Jeśli wydaje ci się, że kreatywni ludzie strzelają palcami i automatycznie pojawia się doskonały projekt gotowy do sprzedania klientowi za wysoką sumę, jesteś w błędzie. To właśnie kreatywni ludzie pracują najciężej, bo przesuwają granice swoich możliwości nawet, kiedy nikt nie patrzy.

Dlatego wystarczą ci trzy zasady: znajdź czas na uczciwą pracę, ćwicz i bądź otwarty na konstruktywną krytykę ze strony odbiorców. Świat nigdy nie będzie za mały na jeszcze jednego grafika, copywritera czy programistę.

Zapisz