Dla jednych wybór kroju pisma między szeryfowym a bezszeryfowym jest kwestią czystej estetyki, dla innych ważniejsze są względy praktyczne.
Szeryfy towarzyszą nam od starożytnej rzymskiej kapitały. O tym, jak bardzo liternicy, giserzy, drukarze i czytelnicy byli do nich przywiązani, świadczy obiegowa nazwa nadana powstałym w XIX wieku jednoelementowym antykwom bezszeryfowym – grotesk.
Dlaczego na ogól lubimy szeryfy? Te maleńkie linie przedłużające krawędzie liter ułatwiają czytanie: „wzbogacone” w nie litery mocniej różnią się między sobą, przez co są bardziej rozpoznawalne. Litery w krojach bezszeryfowych wymagają dłuższego czasu an identyfikację.
Krój szeryfowy czy bezszeryfowy?
Nie oznacza to, że fonty bezszeryfowe są bezużyteczne. Chociaż nie sprawdzą się najlepiej jako pismo chlebowe w tekstach o dużej objętości, są niezastąpione w publikacjach elektronicznych.
Rozdzielczość tekstu drukowanego wynosi około 1000 dpi, a rozdzielczość monitora komputera to zaledwie 100 dpi. Nawet uznawane za najlepsze wyświetlacze retina mają rozdzielczość 300 dpi.
Chociaż powstały już kroje szeryfowe dostosowane do możliwości wyświetlaczy i monitorów, kroje bezszeryfowe wciąż występują w ponad 60% publikacji w sieci.
Kroje bezszeryfowe lepiej sprawdzają się także w tekstach przeznaczonych do wielokrotnego kopiowania – ich stosunkowo prosty kształt sprawia, że łatwiej uniknąć zacierania i rozmywania. Tekst złożony małym stopniem pisma na ogól będzie bardziej czytelny złożony czcionką bezszeryfową.
Wszystkie te różnice w pomysłowy i zabawny sposób zobrazowali projektanci z Urbanfonts.com w swojej infografice.