Home office na świecie: gdzie pracuje się najlepiej?

Ostatnie miesiące były dla nas wszystkim testem na to, czy możemy i umiemy pracować zdalnie.
Do tej pory praca zdalna była domeną przedstawicieli branż „cyfrowych” (programiści, graficy, copywriterzy) oraz osób młodych, które wchodzą na rynek pracy z nadzieją na utrzymanie równowagi między pracą a życiem prywatnym. Teraz większość z nas miała możliwość sprawdzenia w praktyce, jak to jest łączyć obowiązki zawodowe z życiem osobistym tylko w przestrzeni własnego domu.

Na całym świecie rządy stosowały różne sposoby walki z epidemią, między innymi wydając dyspozycje dotyczące sposobu i organizacji pracy. Wszyscy doświadczyliśmy lockdownu i jego konsekwencji. Chociaż wiele firm w czasie zamrożenia gospodarki przeszło na tryb pracy zdalnej, nie wszystkie jednakowo dobrze poradziły sobie z tą zmianą.

Home office na świecie: gdzie pracuje się najlepiej?
Lockdown i social distancing: które kraje były gotowe na pracę z domu?

Publicyści z Harvard Business Review zajęli się tym zjawiskiem. Wskazali trzy czynniki, które miały wpływ na to, jak firmy „przekuwały” przejście na home office w sukces. Były to:

  • dostęp do narzędzi umożliwiających komunikację wewnątrz zespołu, takich jak Skype lub Zoom
  • sprawność w działaniach e-commerce, które w pewnym stopniu mogły zrekompensować braki w sprzedaży „fizycznej”
  • reklama i marketing, dzięki którym marka mogła dotrzeć do klientów pozbawionych możliwości kupowania towarów i usług stacjonarnie

Nie bez znaczenia jest także przepustowość sieci w danym kraju oraz… decyzje, jakie podejmują zarówno politycy, jak i właściciele dużych firm. Dotyczy to szczególnie inwestycji długoterminowych oraz sposobów na to, czym efektywnie zastąpić gospodarkę i handel oparte na bezpośrednim kontakcie.


Płatności online, połączenie z siecią i platformy cyfrowe – praca zdalna w skali makro

Jako freelancer być może masz doświadczenia w realizacji zleceń dla klientów, kiedy jesteś w podróży lub przebywasz zagranicą. Jeśli tak, wiesz zapewne, że dla komfortu pracy niezbędne są dobre połączenie z siecią i dostęp do narzędzi, które umożliwiają pracę zdalną.

Okazuje się, że to, co działa w skali mikro dla pojedynczych freelancerów, ma takie samo znaczenie w przypadku całych państw przechodzących na home office.

W ramach badania przeprowadzonego na Tufts University naukowcy przebadali 42 kraje o gospodarce znaczącej w skali światowej. Pod ocenę brali następujące czynniki:

  • Pozycję kluczowych cyfrowych platform, niezbędnych do prowadzenia pracy zdalnej, które zapewniają podstawy do kontynuowania działalności gospodarczej – technologie umożliwiające pracę zdalną, e-commerce, media cyfrowe oraz poziom tego, na ile „scyfryzowany” jest dany kraj
  • Popularność transakcji cyfrowych
  • Wydajność i niezawodność sieci internetowej

Wyniki badania przedstawiono w postaci grafu. Pozycja kraju na liście jest wypadkową między jakością internetu i dostępność rozwiązań cyfrowych, które zapewnią stabilne podstawy do prowadzenia firmy. Pod uwagę brano również stopień upowszechnienia płatności cyfrowych.

 

Jakie kraje na świecie są gotowe na pracę zdalną?
Praca zdalna: które kraje były na nią gotowe?

Daje się zauważyć, że kraje o rozwinięte gospodarczo radzą sobie z pracą zdalną lepiej dzięki silniejszym „tradycjom” działalności cyfrowej: obecności w sieci, sprzedaży online i marketingowi internetowemu. Z drugiej strony są one również bardziej narażone na zakłócenia w dostępności internetu, ponieważ sieć nie zawsze jest przygotowana na dodatkowe obciążenia.

Jako przykład badacze podają Stany Zjednoczone, które od strony „cyfrowej” i finansowej były przygotowane na pracę z domu, jednak sieć internetowa nie zawsze gwarantowała dobrą jakość połączenia. W marcu ruch w sieci zwiększył się o ponad 18% względem analogicznego okresu poprzedniego roku, a prędkość połączeń w 88 z 200 najbardziej popularnych amerykańskich miast zauważalnie spadła.


Praca zdalna w Europie: czy jesteśmy gotowi?

Badacze nie są optymistami, jeśli chodzi o gotowość krajów Unii Europejskiej do przejścia na home office. Wskazują oni, że infrastruktura związana z internetem jest starsza i ma mniejszą przepustowość niż ta w Ameryce. Dostawcy serwisów, które zużywają sporo transferu, takie jak Netflix i YouTube, zapowiedziały już ograniczenie jakości swoich materiałów, aby nie blokować łączy dla usług, które są kluczowe dla gospodarki.

Praca zdalna na świecie: kto jest gotowy na home office
Jakie kraje są najlepiej przygotowane do home office?

Badacze wskazują, że w najgorszej sytuacji znajdują się Włochy – kraj, w którym rozwój technologii cyfrowych jest porównywalny z najbiedniejszymi regionami świata. Jest to także kraj najmocniej dotknięty przez epidemię i związany z nią lockdown, którego gospodarka ucierpiała najbardziej.

Po przeciwnej stronie skali znajdują się Szwedzi, którzy – chociaż z nie najlepszą infrastrukturą internetową – nadrabiają ten brak obecnością płatności online i ugruntowanymi „tradycjami” cyfrowej gospodarki.


Nowe technologie i praca zdalna w Azji

Gospodarki azjatyckie na ogół określane są jako dobrze przygotowane na pracę zdalną, ale badacze zwracają uwagę na inny aspekt lockdownu i utrzymywaniu dystansu społecznego.
Kraje azjatyckie, takie jak Chiny, Korea Południowa czy Singapur, w walce z epidemią wykorzystały sztuczną inteligencję, drony czy aplikacje geolokalizacyjne.


Czy świat jest gotowy na pracę zdalną? – podsumowanie

Wnioski badaczy z Tufts University mogą być dla nas zaskoczeniem. Kraje o gospodarkach rozwijających nie są dość dobrze przygotowane do przejścia na pracę zdalną w dużym wymiarze.

Badacze zestawiają ze sobą dwa podejścia.
Meksyk i Brazylia to kraje bardzo „odpornych” na rozpowszechnianie sieci internetowej, które nie stosują restrykcyjnego lockdownu. Z drugiej strony skali znajdują się Indie i Singapur, kraje coraz bardziej „scyfryzowane”, które zdecydowały się na mocne ograniczenie kontaktów między ludźmi.

Epidemie mogą być czynnikiem, który wyzwala zmiany. Badacze sugerują, że podobnie jak impulsem do przebudowy Paryża w XIX wieku była epidemia cholery, tak i impulsem do przebudowy naszego cyfrowego świata może być pandemia koronawirusa.

Źródło