Używasz portali społecznościowych do szukania zleceń i nowych klientów? A co z twoim profilem na…
Co nam w duszy gra… podczas pracy
“Ciiiichoooo!!!”, pewnie niejeden z was krzyczy do współlokatora/męża/mamy/dziecka/… podczas wykonywania ważnego zlecenia dla Klienta. Ale czy do efektywnej pracy na pewno potrzebujemy całkowitej ciszy?
Wbrew pozorom cisza niekoniecznie pozytywnie wpływa na naszą koncentrację. Poza tym nigdy nie jest to cisza absolutna. Zwłaszcza jeśli za oknem jeżdżą samochody, deszcz stuka w parapet, a sąsiad wpadł na genialny pomysł pochwalenia się kreatywnością w tworzeniu dziur w ścianie. Niektórym taka atmosfera sprzyja, innym wręcz przeciwnie. Aby zagłuszyć te i inne odgłosy życia, najlepiej włączyć muzykę i działać. I tu napotykamy kolejny problem.
Jaki jest Twój ulubiony gatunek muzyczny?
Do niedawna myślałam, że znam wiele gatunków muzycznych, ale grubo się myliłam. Według Wikipedii ilość rodzajów muzycznych przekracza liczbę 200. Ale to i tak nie dużo, magazyn HIRO podaje, że przybliżona liczba odmian w muzyce to nawet 1300. Jeśli chcesz je poznać, zajrzyj na stronę Every Noise at Once, która umożliwia swobodne przeskakiwanie między setkami gatunków i podgatunków [1].
Z tak pokaźnej mieszanki różnorodnych stylów muzycznych musimy wybrać ten, który nie rozproszy, nie zanudzi, a jednocześnie wspomoże nasz mózg w kreatywnym myśleniu.
Każdy z nas ma swoją ulubioną ścieżkę muzyczną, zespół, gatunek muzyczny. Ale nie zawsze właśnie ta ulubiona melodia nastraja nas do pracy. Zbyt głośne i skomplikowane utwory obniżają wydajność. Co zaskakujące, według niektórych najlepsza do pracy jest muzyka ambientowa, eksperymentalna i elektroniczna [2]. Osobiście nie wyobrażam sobie pracować w towarzystwie takich dźwięków, ale kto co lubi.
Jakie melodie są najlepsze dla wydajnej pracy mózgu?
Kilka lat temu serwis muzyczny Spotify wspólnie z dr Emmą Gray z British CBT & Counselling Service zbadał wpływ muzyki na proces uczenia się. Oto jakie otrzymał wyniki:
- muzyka klasyczna w rytmie 60 – 70 uderzeń na minutę, np. “Dla Elizy” Beethovena pomaga skupić się na naukach ścisłych i technicznych, a dodatkowo ułatwia dłuższą naukę oraz przyswojenie większej ilości informacji;
- muzyka z rytmem 50 – 80 uderzeń na minutę, np. “We can’t stop” Miley Cirus albo “Mirrors” Justina Timberlake’a wpływa na logiczne myślenie oraz ułatwia mózgowi uczenie się i zapamiętywanie nowych informacji. Ponadto wymienione dźwięki działają na umysł upajająco, co bardzo mnie zdziwiło, bo odczucia mojego umysłu są nieco inne przy tego rodzaju muzyce (ale może nie ze względu na muzykę, a ich merytoryczny przekaz :));
- oryginalne, kreatywne myślenie oraz pomysłowość, cechy bardzo potrzebne w pracy freelancera, wzmaga słuchanie emocjonalnego rocka oraz muzyki pop, np. “Firework” Katy Perry lub “(I can’t get no) Satisfaction” The Rolling Stones. Taka muzyka dodaje również energii [6].
Tematem muzyki w pracy zajęły się również grupy naukowców z całego świata. Badacze z Tajwanu potwierdzili intuicję większości pracowników biurowych: muzyka ze słowami, szczególnie w języku rodzimym, a już zwłaszcza hip-hop, niespecjalnie służy koncentracji.
“Chwytliwy refren konkuruje w tym momencie z pracą, którą próbujesz wykonać. Im więcej wysiłku mózg musi włożyć w odfiltrowywanie niechcianych bodźców, tym mniej zasobów pozostaje mu do wykorzystania przy właściwym zagadnieniu. A jako że utrzymywanie uwagi wymaga wysiłku, sytuacja ta może szybko doprowadzić do poważnego zmęczenia psychicznego” – twierdzi Robert Desimone, dyrektor Instytutu Badań nad Mózgiem przy Massachusetts Institute of Technology.
Testy na koncentrację przeprowadzone przez naukowców z Fu Jen Catholic University wykazały natomiast, że najgorzej wypadają ci, którzy wobec sączącej się w tle muzyki odczuwają emocje skrajne: głębokie upodobanie lub skrajną niechęć.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że piękne melodie stymulują wytwarzanie dopaminy, czyli hormonu przyjemności. Z badań prof. Teresy Lesiuk z Uniwersytetu Miami wynika, że przyjemny podkład muzyczny pomaga uporządkować myśli, lecz może także wytrącić je z utartych kolein – z korzyścią dla naszej kreatywności. W jednym z doświadczeń informatycy pracujący przy łagodnym podkładzie okazali się szybsi i bardziej pomysłowi od tych skazanych na ciszę [8].
Jak codziennie zmieniać upodobania muzyczne i nie zbankrutować?
Skoro muzyka jest tak powszechna wśród różnego rodzaju pracowników, pora odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie mamy możliwości jej pozyskania. Najprostszą odpowiedzią jest: sklep. Oczywiście możemy kupić nieskończoną liczbę płyt, jednak nie jest to tanie ani zbyt wygodne. Zajmują one dużo miejsca, a jeśli nie są to unikaty, a np. relaksacyjne składanki, to chyba nie warto zagracać nimi mieszkania.
Poza tym jeśli wynajmujesz biuro coworkingowe, na pewno noszenie ze sobą płyt nie napawa Cię optymizmem, a era discmanów już dawno przeminęła z wiatrem. Oczywiście alternatywą jest kupno utworów mp3, jednak przy chęci zgromadzenia sporej ilości utworów nasz domowy budżet może zostać również nieźle nadszarpnięty.
Zawsze można tez puścić radio. Propozycje radia online są coraz ciekawsze. Istnieją nawet listy piosenek przygotowane specjalnie do słuchania podczas pracy. I co najważniejsze są za darmo.
Jakiś czas temu górę wzięły jednak narzędzia i aplikacje streamingowe. Zazwyczaj bezpłatne w swej podstawowej wersji, z dostępem do konta premium po dokonaniu odpowiedniej opłaty abonamentowej. Jednym z nich jest wspomniany już Spotify, który powstał w 2006 roku w Szwecji. Pozwala on na słuchanie na żądanie muzyki z wielu wytwórni płytowych, zarówno tych wielkich, jak i tych bardziej niezależnych [4]. Inne serwisy strumieniowe to:
Warto wspomnieć serwis focus@will, w którym nie znajdziecie hitów królujacych na listach przebojów. Natomiast posiada on bogatą i różnorodną bibliotekę utworów dobranych przez naukowców, tylko po to, żeby wzmacniały waszą koncentrację podczas pracy [5].
Na koniec coś dla osób lubiących niekonwencjonalny rodzaj dźwięków wspomagających pracę mózgu. Oto lista serwisów, które proponują kompozycje odgłosów świata i natury.
Możesz znaleźć tu odgłosy szelestu drzew, burzy, strumyków, gwaru w kawiarni, a nawet szumu wentylatora. Do wyboru, do koloru.
A jakiej muzyki wy lubicie słuchać podczas wykonywania projektów dla Klientów? Czy badania opisane w tekście sprawdzają się w waszym wypadku? Czekamy na komentarze.
Jak wykorzystać podcast w pracy freelancera
Piśmiennictwo:
1. http://hiro.pl/interaktywna-mapa-gatunkow-muzycznych/
2. http://natemat.pl/134509,najlepsza-muzyka-do-pracy-na-pewno-nie-taka-jakiej-sluchasz-czyli
3. http://onelittlesmile.pl/2015/11/8-stron-z-dzwiekami-do-pracy-i-relaksu.html
4. https://pl.wikipedia.org/wiki/Spotify
5. http://pracujzwinnie.pl/2015/06/29/focuswill-utwierdzil-mnie-w-tym-jakiej-muzyki-sluchac-podczas-pracy/
6. http://topguitar.pl/newsy/artysci-newsy/badanie-spotify-jaka-muzyka-wspomaga-proces-uczenia-sie/
7. http://www.komputerswiat.pl/testy/internet/uslugi-internetowe/2015/09/muzyczne-serwisy-streamingowe-test.aspx
8. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1530447,1,muzyka-w-pracy-pomaga-czy-przeszkadza.read