SEO, media społecznościowe, sprzedaż, zaangażowanie użytkownika – treści, które umieszczasz na stronie mają sporo różnych funkcji i najczęściej muszą je pełnić jednocześnie.
Nawet najlepiej zoptymalizowany tekst SEO nie przyniesie ci większych korzyści, jeśli użytkownicy będą szybko opuszczać stronę; świetne copy nie zagwarantuje sukcesu sprzedażowego, jeśli przycisk call to action zginie gdzieś na stronie.
Często twórcy stron, copywriterzy lub content managerzy popełniają nieświadomie błędy, które obniżają zaangażowanie odbiorcy lub w ogóle zniechęcają go do pozostania na stronie. W dobie olbrzymiego nasycenia treściami zarówno mediów społecznościowych, jak i blogów, konkurencja jest spora, dlatego warto zadbać o wszystkie elementy, jakie składają się na atrakcyjny content.
Masz tylko kilka sekund, aby zainteresować czytelnika, dlatego część wizualna jest równie ważna, jak sama treść wpisu. Najciekawszy materiał nie obroni się sam, jeśli jego forma wizualna będzie odstraszała odbiorców.
9 podstawowych błędów, które zabijają zainteresowanie contentem
Czujesz, że twój content może przyciągać odbiorców w większym stopniu, ale nie wiesz, co robisz nie tak? Poprawienie błędów jest łatwiejsze niż myślisz.
Domyślny obraz wpisu
Byle jakie stockowe zdjęcie? Fotografia niskiej jakości, która nie oddaje treści wpisu? Czy ci się to podoba, czy nie, użytkownik oceni twój tekst zanim jeszcze go przeczyta – właśnie na podstawie zdjęcia, jakie będzie go ilustrowało.
Nie na darmo atrakcyjne, autorskie fotografie wymienia się jako jeden z tych trendów, który utrzyma się dłuższy czas. Influencerzy działający na Instagramie mogą liczyć na lukratywne umowy właśnie z powodu siły, jaką mają dobre zdjęcia.
Wykorzystaj ich potencjał. Obraz na początku tekstu nie tylko sygnalizuje jego zawartość, ale również przyciąga uwagę i sprawia, że użytkownik dłużej zostaje na stronie.
Poświęć czas na znalezienie i wybór odpowiedniego zdjęcia do swojego materiału i koniecznie użyj słów kluczowych do jego opisu. Możesz skorzystać z darmowych stocków lub agregatów zdjęć, ale do wpisów, na których zależy ci najbardziej, warto rozważyć zakup kilku zdjęć wysokiej klasy w komercyjnych bankach fotografii.
Struktura treści
Cudownie jest pomyśleć, że wierny odbiorca czyta każde twoje słowo, ale w rzeczywistości wszyscy raczej szybko skanujemy tekst niż przebijamy się przez każde zdanie każdego akapitu. Ma to związek nie tylko z niecierpliwością użytkowników sieci, ale również że specyfiką naszego wzroku i czytania tekstów na ekranach urządzeń mobilnych.
Zamiast walczyć z czytelnikiem, wyjdź naprzeciw jego oczekiwaniom i skonstruuj tekst tak, żeby zapewnić maksymalną wygodę. Użytkownik prawdopodobnie przejrzy szybko zawartość strony i na tej podstawie zdecyduje, czy zagłębić się w temat, czy ruszać dalej.
Przyciągnij jego uwagę śródtytułami (H2, H3), wypunktowaniami, podkreśleniami słów kluczowych – czytelna, wyrazista hierarchia jest twoim sprzymierzeńcem w równym stopniu, co wartościowy content. Wykorzystaj elementy, które użytkownicy już znają. Tekst o znajomej strukturze jest bardziej przyjazny i łatwiejszy do przeczytania.
Formatowanie tekstu
Zgodzisz się, że duże partie tekstu są trochę przytłaczające. Oczy użytkownika sieci poruszają się szybko, nie poziomo, ale „skacząc” – duży blok tekstu jest więc niemożliwy do „przeskanowania” i wyłapania sensu.
Tutaj twoimi sprzymierzeńcami będą akapity i śródtytuły, które naturalnie dzielą tekst na mniejsze, łatwiejsze w odbiorze części.
Czytelność
Kolor tła, kolor fontu, kontrast między nimi, wreszcie wysokość fontu, szerokość interlinii i długość wiersza – to wszystko składa się na czytelność tekstu, zwłaszcza w sieci.
Bardzo wysoki kontrast męczy wzrok i jest skrajnie nieprzyjazny dla odbiorcy. Aby tekst był czytelny, wybieraj fonty bezszeryfowe (szeryfy na ekranach o mniejszej rozdzielczości potrafią zanikać lub nieładnie się rozmywać), o wysokości minimum 11 punktów.
Optymalna długość wiersza waha się między 60 a 70 znakami (wliczając spacje). Krótsze wiersze w naturalny sposób pozwalają „ogarnąć się” jednym ruchem oczu, a jednocześnie sprawiają, że tekst wydaje się lepiej uporządkowany i bardziej zrozumiały.
Dane
Co oprócz podkreśleń, wyróżnień i list przyciąga wzrok czytelnika? Liczby. W naturalny sposób wychwytujemy w tekście cyfry, dlatego jeśli twój content zawiera użyteczne dane liczbowe, wykorzystaj ich potencjał.
Dane statystyczne możesz np. przedstawić w formie grafiki, która wprowadzi dodatkowy, naturalny podział w tekście, a jednocześnie pozwoli czytelnikowi szybko wyłapać najważniejsze informacje. Wszystkie wizualizacje danych cieszą oko i mają szansę zyskać popularność w internecie jako samodzielne infografiki.
Ilustracje
Wiesz już, jaką wartość ma ilustracja umieszczana na początku artykułu, ale to nie wszystko, co możesz osiągnąć obrazami. Ilustracje, zdjęcia, infografiki, diagramy – wszystkie te materiały sprawiają, że tekst staje się bardziej atrakcyjny, a jednocześnie mogą skutecznie uzupełnić go o potrzebne informacje.
Od strony technicznej stanowią one świetny „przerywnik” dla bloków tekstu, które – jak wiemy – zniechęcają do czytania. Zaufaj specjalistom z Buzzsumo: według ich obliczeń materiały, które zawierają element wizualny co 75-100 słów mają aż dwa razy więcej interakcji w mediach społecznościowych.
Różne typy mediów
Ludzki mózg przetwarza obrazy 60.000 razy szybciej niż słowa – i to kolejna rzecz, jaką warto wykorzystać. Chociaż zdjęcia są zdecydowanie najłatwiejszym do zdobycia i najtańszym rodzajem mediów wizualnych, różnorodność rośnie w cenie.
Oprócz zdjęć możesz wykorzystać także:
• video,
• gify,
• linki do pobrania freebies, jeśli takie masz,
• przyciski zapisujące tekst jako pdf,
• screeny interakcji z mediów społecznościowych,
• cytaty z wtyczką do zapostowania ich na twitterze
• elementy interaktywne
Scroll i strony dynamiczne
Infinite scroll również może zadziałać jako zaproszenie, aby czytelnik został na twojej stronie dłużej. Kiedy użytkownik zbliża się do dołu strony, kolejny tekst może się płynnie załadować.
Możesz także wykorzystać animacje, video i gify, które przesuwają się w innym tempie, niż reszta strony – takiego elementu wręcz nie da się zignorować.
Call to action
Przyciągnąłeś uwagę odbiorcy dobrze dobranym zdjęciem „głównym”, twój tekst był ciekawy i dobrze sformatowany, więc czytelnik dotarł do końca… i co dalej? Musisz wiedzieć, po co zadałeś sobie (i innym) tyle kreatywnego wysiłku: czy użytkownik ma teraz dokonać zakupu? Zapisać się na newsletter? Przejść na inną stronę? Zarejestrować się w witrynie?
Call to action to tak naprawdę powód, dla którego tworzysz stronę i zapełniasz ją treściami. Nigdy nie pozwól, aby znalazło się w martwym polu (części strony, na którą użytkownicy patrzą najrzadziej) lub przeszło niezauważone.
To naturalne, że nie chcesz być jak natrętny, ale nie licz na to, że czytelnik intuicyjnie będzie wiedział, czego od niego oczekujesz, zastanawiał się, jakie ma opcje lub szukał odpowiedniego przycisku.
Twoje CTA może być naturalne, wpasowane w tekst i dyskretne, ale z drugiej strony nie chcesz też, aby przepadło w gąszczu obrazków, animacji, cytatów, list i innych wizualnych fajerwerków. Nie spychaj CTA na sam dół: umieść je w górnej jednej trzeciej posta, a następnie na dole – to zwiększy konwersję.
9 błędów contentu i jak je usunąć – podsumowanie
Popularne hasło „content is the king” dotyczy nie tylko samej strony merytorycznej materiałów, jakie publikujesz na blogu, stronie www czy w mediach społecznościowych. Content to również wszystkie elementy wizualne, grafiki, animacje i video, odnośniki do innych tekstów, wyróżnione graficznie cytaty i formatowania, które ułatwiają „skanowanie” tekstu. To również linki, odnośniki i zajawki do dalszych artykułów, słowem – wszystko, co wzbudzi zaangażowanie czytelnika i przyciągnie jego uwagę.
Jeśli więc twoje teksty są poprawnie napisane i mają wartość merytoryczną, ale zależy ci na aktywowaniu odbiorców, korzystaj z każdego rodzaju mediów, jaki możesz stworzyć. Im bardziej atrakcyjny wizualnie będzie twój materiał, tym bardziej zwiększysz jego szanse na przyciąganie czytelników.