Czego klienci nie lubią słyszeć od freelancerów

Trudne relacje z freelancerem

 

Wszyscy chociaż raz spotkali klienta, o którym można opowiadać „zabawne” anegdotki – nierealne wymagania, kompletny brak rozeznania, na czym polega praca freelancera, niskie stawki. A co zleceniodawcy mogliby powiedzieć o freelancerach z piekła rodem?

Dzisiaj przedstawiamy listę „wpadek”, ale od drugiej strony. Dowiedz się, czego klienci nie lubią słyszeć od freelancerów i zmień to u siebie!

Czego klienci nie lubią słyszeć od freelancerów
Źródło obrazka: www.splitshire.com

„Wyślę dzieło później”

Lubisz słyszeć, że zleceniodawca zapłaci ci później? To działa w obie strony – są freelancerzy z piekła rodem, którzy zawsze przekraczają deadline. Co więcej, nie wyjaśniają ani słowem przyczyn, a niektórzy po deklaracji dostarczenia pracy już niedługo… w ogóle przestają się odzywać. Jeśli nie działa na ciebie argument utraty swojej zawodowej reputacji, pomyśl o tym, czy lubisz, kiedy twój zleceniodawca przestaje się odzywać?

Rada dla zleceniodawców: ustal twardy deadline i wyjaśnij, dlaczego opóźnienie ze strony freelancera może skutkować opóźnieniem całego projektu. Na obie strony dobrze działają także mini-deadline’y, które pozwalają utrzymać właściwy kurs i tempo prac. Może się zdarzyć, że zostaniesz poproszony o wydłużenie terminu, ale nie bądź zbyt pobłażliwy – zwłaszcza, jeśli będzie ci to blokowało dalsze prace.

„Przepraszam, że dopiero piszę”

Żaden klient nie będzie dobrze wspominał pracy z freelancerem, który znika bez śladu tylko po to, żeby pojawić się z prośbą o wydłużenie terminu prac. Jeśli komunikacja między wami była żadna, nawet dostarczony w terminie projekt może nie spełniać wymagań klienta – bo nie skonsultowałeś się z nim w trakcie pracy.

Tymczasem stała komunikacja jest naprawdę ważna i potrzebna, aby pracowało się wam gładko i bez przeszkód. No i żebyś miał czas zrobić poprawki przed deadlinem. Kontaktuj się z klientem co 2-3 dni, po każdej poprawce poproś o akceptację i archiwizuj wszystkie wasze ustalenia.

Rada dla zleceniodawców: utrzymuj kontakt z wybranym freelancerem, sprawdzaj postępy i zgłaszaj zastrzeżenia, kiedy praca jest jeszcze w toku. To daje ci gwarancje, że otrzymasz dzieło zgodne z wymaganiami i we właściwym czasie.

„Muszę doliczyć opłatę za…”

Cenniki usług są dość powszechną rzeczą – inaczej jednak cenniki funkcjonują w świecie freelancerów. Zleceniodawcy zwykle nie są do końca zorientowani, jakich prac wymaga stworzenie nowego serwisu internetowego albo obrobienie zdjęć z sesji biznesowej, dlatego trudno im pogodzić się z tym, że twoja praca nad zleceniem może być znacznie droższa, niż się wstępnie umawialiście.

Rada dla zleceniodawców:
Jeśli wydaje ci się, że zaproponowana przez ciebie poprawka jest kosmetyczną zmianą, która nie wymaga przebudowy całego serwisu, skonsultuj się z innym fachowcem w danej dziedzinie i poproś o niezależną wycenę.

Zanim zaczniesz współpracę, dobrze jest także zorientować się, jak freelancerzy wyceniają godzinę swojej pracy, poprawki w trakcie trwania prac nad projektem i poprawki po jego ukończeniu. Pozwoli ci to uniknąć nieprzewidzianych kosztów, ocenić swój budżet i da podstawę do negocjowania wynagrodzenia.

„Drogo, ale dam zniżkę”

Wszyscy wiemy, jaką moc ma słówko „promocja”. Wśród freelancerów zdarza się czasem praktyka sztucznego zawyżania cen, aby obniżyć ją do „właściwego” poziomu i stworzyć wrażenie korzystnej oferty. Oczywiście, że wszyscy potrzebujemy pieniędzy, ale nieuczciwe traktowanie klientów przy tak dużej konkurencji na rynku jest działaniem krótkowzrocznym. Stawiaj raczej na stosunek jakości do ceny, aby wypracować sobie bazę wiernych klientów, zamiast „zdzierać” z tego, który postanowił skorzystać z twoich usług.

Rada dla zleceniodawców: zanim zaczniesz współpracę z wybranym freelancerem, sprawdź jego portfolio, poproś o referencje i oceń, czy proponowana przez niego stawka nie jest sztucznie zawyżona. Zapoznaj się także z cennikiem – czasem cena może okazać się wysoka, ale np. wykonawca oferuje większą ilość darmowych poprawek.

„Twój pomysł jest słaby”

Freelancerzy nie lubią słyszeć tego od swoich klientów, ale sami czują się często tak pewni swoich umiejętności, że bez wahania krytykują pomysły zleceniodawców.

Większość klientów nie ma zbyt dużej wiedzy o dziedzinie, w której zlecają pracę – gdyby było inaczej, nie negocjowałbyś właśnie warunków wynagrodzenia – ale to jeszcze nie powód, aby być nieuprzejmym albo aroganckim. Wyjaśnianie i przekonywanie sprawdzi się lepiej niż bezlitosna krytyka.

Rada dla zleceniodawców: czasem warto zrobić krok wstecz, zdać się na doświadczenie zatrudnionego freelancera i pozwolić mu działać.
Ostatnia rzecz, jakiej potrzebujesz, to profesjonalista, który kiwa głową i zgadza się na wszystko, żeby cię nie urazić, a przez to sabotuje cały projekt. Pozwól obu stronom na dyskusje, konsultacje i wyjaśnienia.

„Zaufaj mi, wiem lepiej”

Po prostu nigdy nie mów swojemu klientowi rzeczy, które brzmią protekcjonalnie, jeśli nie chcesz stracić zlecenia… albo chociaż zależy ci na dobrym wrażeniu. Oczywiście, że jako freelancer możesz wiedzieć więcej niż wie twój klient, ale to nie znaczy, że dasz mu taki projekt, jakiego chce i potrzebuje.
Klient jest gotowy zapłacić ci za projekt, który ci się nie podoba. Nieważne, ile wiesz na temat designu, jeśli będziesz tylko krytykował i wprowadzał zmiany, których klient nie chce, nie zapracujesz na dobrą opinię.

Rada dla zleceniodawców: pamiętaj, że zawsze możesz poprosić o ocenę projektu osobę trzecią, żeby przekonać się, czy pomysły zatrudnionego freelancera rzeczywiście mają szansę trafić do twojej grupy odbiorców. Masz także prawo do swojego zdania – freelancer może świetnie znać tajniki projektowania, ale to ty wiesz, kim są twoi odbiorcy i jakiego rodzaju usług u ciebie szukają.

Nie wahaj się zatem grzecznie odrzucić projektu, który cię nie satysfakcjonuje i poprosić o przeróbki.

„Jasne, mogę to zrobić”

Który freelancer nie oprze się takiej pokusie? Przy negocjowaniu warunków każdy jest gotów przecenić swoje umiejętności, aby pozyskać zlecenie. Taka taktyka sprawdza się tylko na krótką metę, bo prędzej czy później okaże się, że zlecenie cię przerosło.

Zamiast obiecywać za dużo i narażać klienta na opóźnienia i straty, przyznaj od razu, ile i w jakim terminie jesteś w stanie zrobić. Czasem ważniejsza jest jakoś mniejszego zlecenia niż słabo wykonana całość. Do tego nie ryzykujesz, że przylgnie do ciebie łatka nieprofesjonalnego oszusta.

Rada dla zleceniodawców: poproś o próbkę lub podobną zrealizowaną pracę. Dzięki temu poznasz jakość wykonanej pracy i będziesz w stanie ocenić realnie możliwości wybranego wykonawcy. Nawet jeśli od czasu ukończenia „wzorcowego” projektu minęło już trochę czasu, przekonasz się, jakimi podstawami dysponuje i czy jest w stanie dostarczyć ci projekt, jakiego chcesz.

„Taki mam styl pracy”

Zrezygnowałeś z etatu właśnie po to, żeby pracować niezależnie, w elastycznych godzinach i wtedy, kiedy lubisz najbardziej, nawet jeśli jest to środek nocy. Problem zaczyna się, kiedy masz zostać częścią zespołu albo kiedy twoje nawyki zawodowe wpływają na komunikację lub całość projektu.
W takich chwilach lepiej jest zrezygnować z części niezależności na rzecz gładkiej i bezproblemowej współpracy. Potrwa przecież najwyżej kilka tygodni, a być może zadowolony klient poleci cię innym?

Rada dla zleceniodawców: niektórzy freelancerzy mają nawyki i zwyczaje, które mogą wyjść wam na dobre. Na przykład graficy wolą przedstawić kolorowe próbki niż sam szkic – wiedzą po prostu, jak dużo zmienia kolor.

Jeśli jednak masz czekać na kolorową wersję tak długo, że grozi to opóźnieniem całego projektu, masz dobre podstawy, żeby poprosić freelancera o zmianę metody pracy. Oszczędzi wam to czasu, jeśli uznasz, że projekt nie spełnia twoich założeń, a wybrany wykonawca nie będzie musiał powtarzać całej pracy z kolorowaniem szkicu, który ci nie odpowiada.

Freelancing: jak nie wpaść w pułapkę swobody

„No to nara”

Jeśli chcesz, aby traktowano cię profesjonalnie, zachowuj się jak profesjonalista. Nawet gdy klient wprowadza trochę swobodniejszą atmosferę, pyta o twoje ulubione drużyny sportowe albo o zdanie na temat najnowszych trendów w projektowaniu, nie zapominaj o dzielącym was dystansie. Prowadź profesjonalną korespondencję. Pełnymi zdaniami, bez błędów i bez skrótów rodem z internetu.

Rada dla zleceniodawców: pamiętaj, że jeśli za bardzo zakolegujesz się ze swoim wykonawcą, będzie ci trudniej powiedzieć mu, że projekt nie spełnia twoich oczekiwań lub poprosić o korekty. Oczekujesz odpowiedniego zachowania? Sam również go przestrzegaj.

Referencje – jak mogą zapracować dla ciebie?

W pracy zdalnej między freelancerem a zleceniodawcą wszystko tak naprawdę opiera się na komunikacji. Prowadzenie negocjacji i zapewnienie dobrego tempa pracy wymaga sporego doświadczenia, cierpliwości i właściwego nastawienia – po obu stronach.
Dlatego poświęć chwilę czasu na zastanowienie się, jaki typ komunikacji stosujesz najczęściej i czy nie popełniasz któregoś z tych błędów. A może są jeszcze jakieś rzeczy o których wiesz, że twój klient nie lubi ich słyszeć? Daj nam znać, co zauważyłeś!

Zapisz

Zapisz