Być może znasz memy, komiksy i demotywatory o tym, jak trudno jest freelancerowi pracować z klientem, który nie wie, czego chce i ciągle zgłasza poprawki. Ty jako zleceniodawca masz zapewne ochotę powiedzieć kilka słów o freelancerach, którzy nie czytają ze zrozumieniem, nie rozumieją, a potem dostarczają nie to, co zamawiałeś.
Komunikacja jest podstawą nie tylko w pracy zdalnej, ale w każdej dziedzinie związanej z usługami. Ty również przyjmując zamówienie od swojego klienta musisz znać jak najwięcej szczegółów, aby jak najlepiej wykonać zlecenie lub dostarczyć produkty.
Kiedy sam zamawiasz teksty, content na social media, strony www, grafiki lub zdjęcia, twój freelancer również docenia szczegółowy brief. Kolejny etap, kiedy dobra komunikacja okazuje się bezcenna, to odbiór projektu. Tu często okazuje się, że nie do końca to miałeś na myśli, więc potrzebne są poprawki.
Nikt nie kwestionuje, że jako zleceniodawca masz do nich prawo. Najważniejsze jednak, czy skorzystasz z tego prawa tak, aby nie marnować czasu i pieniędzy: ani swoich, ani freelancera. W ten sposób dochodzimy do nieodzownego elementu zgłaszania poprawek: krytyki.
Co to jest konstruktywna krytyka w pracy zdalnej?
Konstruktywna krytyka to przyjmowanie odpowiedzialności za to, co mówisz o czyjejś pracy – tylko tyle i aż tyle. Wbrew pozorom nie jest to wcale łatwa umiejętność. Stwierdzenia „nie podoba mi się, bo nie”, „nie ten niebieski”, „jest do niczego” i nieśmiertelne „nie tego chciałem” nie tylko nic nie wnoszą do rozmowy, ale również nie prowadzą do uzyskania satysfakcjonującego rezultatu. Dla obu stron.
Krytyka powinna mieć na celu wskazanie błędów możliwych do naprawienia lub zmiany. Niestety często staje się narzędziem do rozładowania napięcia zamawiającego, zaznaczenia swojej wyższości albo czczej rozgrywki o to, „czyje na wierzchu”. Klasyczny przykład? Niezadowolony klient, który dzwoni na infolinię i wybucha złością, najczęściej do osoby, która nie ma żadnego związku z jego niezadowoleniem.
Czy freelancer potrzebuje twojej krytyki?
Krytyka najczęściej wynika z niezadowolenia klienta z powodu dostarczonej pracy. Może chodzić o jej jakość lub o brakujące elementy, ale zanim zaczniesz sprowadzać jakość dzieła do parteru, pomyśl, że zleciłeś pracę profesjonaliście, który wie, co robi, zna swój rynek i posiada techniczne know-how do poprawnego wykonania pracy.
- jeśli uważasz, że wybrany freelancer kompletnie nie nadawał się do wykonania zlecenia, nie ma potrzeby wylewać na niego lub na nią wiadra pomyj, a po prostu delegować zadanie komuś innemu i tym razem porządnie sprawdzić kompetencje, referencje i portfolio, zanim podejmiesz decyzję.
- czy freelancer miał wystarczająco dużo czasu, informacji i zasobów, aby wykonać zlecenie tak, jak tego oczekujesz?
Jak rozmawiać o poprawkach, aby dostać to, czego chcesz?
Przede wszystkim to do ciebie należy zidentyfikowanie problemu. Jeśli oczekujesz, że freelancer będzie telepatą i w twoich myślach przeczyta, jakie masz zarzuty pod adresem dostarczonej strony, bloga, tekstu, postów, grafik lub zdjęć, marnujesz czas swój i jego. Podobnie jest z postawą „bo tak i już”, która nic nie wnosi.
Jeśli uważasz, że problemem jest niedbałość freelancera, koncentracja na niewłaściwym zagadnieniu, lub doszło do nieporozumienia na tle briefu, powiedz dokładnie o tym. Ustalcie, jakiego rozwiązania oczekujesz, zanim ruszycie z materiałem dalej.
Po twojej stronie leży również podpowiedź, jak rozwiązać problem. Jeśli nie podoba ci się niebieski w projekcie, powiedz wyraźnie, jakim kolorem go zastąpić i dlaczego. Nie zadręczaj freelancera określeniami „bardziej morski” albo „mniej lazurowy” – jeśli nie wskazałeś w briefie określonego kodu HEX lub CMYK dla koloru, projektant ma pełne prawo na podstawie swojej wiedzy i znajomości designu wybrać taki kolor, który uważa, że najlepiej będzie odpowiadał twoim potrzebom.
Jeśli ci się on nie podoba – a ma prawo, skoro płacisz za projekt – pokaż, jakim kolorem chcesz go zastąpić i dlaczego. Obawiasz się, jak będzie odbierany? Masz wątpliwości, czy będzie dobrze wyglądał w druku? Mów o swoich obawach: freelancer jest dla ciebie również po to, aby uwzględnić w projekcie zastrzeżenia, o których wiesz, że mogą wpływać na odbiór całej pracy.
A może masz na myśli coś konkretnego: jakiś typ rozwiązania technicznego, określoną wtyczkę, taki a nie inny efekt na stronie www? Koniecznie pokaż freelancerowi przykład: to znacznie skróci czas potrzebny do znalezienia rozwiązania, które będzie się sprawdzać w praktyce, a jednocześnie spodoba się tobie.
Przykład to dobry wstęp do rozmowy o tym, jakie macie oczekiwania wobec projektu i na czym dokładnie mają polegać poprawki. To naprawdę szybsze i wygodniejsze rozwiązanie niż odrzucanie kolejnych poprawek, ale bez podania powodu.
Na koniec: wyznacz limity dla siebie i dla freelancera. Chociaż nazwa tego rodzaju pracy może wskazywać, że freelancerzy kochają wolność, nie ma nic gorszego niż brak limitów i ograniczeń, z którymi można pracować. Wyobrażasz sobie copywritera, który pisze content i tekst sprzedażowy dla „wszystkich ludzi, w przedziale wiekowym 10-90, ze wszystkich grup kulturowych”?
Dzięki granicom freelancer może w pełni rozwinąć swoje możliwości kreatywne tak, aby osiągnąć to, czego potrzebujesz.
Praca zdalna: dlaczego wszyscy potrzebują konstruktywnej krytyki?
Konstruktywna krytyka ma na celu pomóc stać się lepszym freelancerem, dostarczać lepsze prace, osiągać lepsze wyniki, a nie temu, aby podkreślać złe strony sytuacji. Nie oznacza to, że krytyka jest zawsze przyjmowana z otwartym umysłem albo że w odpowiedzi nigdy nie usłyszysz kilku bardzo bezpodstawnych i bardzo personalnych oskarżeń. Często jest to reakcja urażonej dumy i nie warto brać jej pod uwagę.
Dlaczego warto zadawać sobie tyle trudu? Krytyka, która jest konstruktywna, ma wpływ na to, z jakimi ludźmi i w jakim środowisku pracujesz. Dzięki niej możesz kształtować najlepsze praktyki między osobami zlecającymi pracę i freelancerami – a czy nam wszystkim nie zależy, aby być otoczonym profesjonalnymi, kompetentnymi i odpowiedzialnymi osobami?