jak rozpoznać copywritera dobrej jakości

Po czym poznać copywritera-amatora?

Parafrazując klasyka, „pisać każdy może, trochę lepiej i trochę gorzej”… Ale czy na pewno? Branża tekstów reklamowych może wydawać się najłatwiejszą w obszarze zainteresowań freelancerów, chcących cieszyć się przywilejami pracy zdalnej. Nic bardziej mylnego!

Niestety, również na łamach useme.eu zdarzają się Wykonawcy, którzy nie powinni zajmować się copywritingiem – ale to oczywiście decyzja Zleceniodawcy, czy zechce skorzystać z ich usług. Po czym jednak poznać freelancera, który nie powinien zajmować się tekstami reklamowymi?

jak rozpoznać copywritera dobrej jakości
Po czym zleceniodawca rozpozna copywritera-amatora?

 

Słownik? A na co to komu?

Pierwszym wskaźnikiem, po którym powinna ci się zapalić czerwona lampka, jest poziom znajomości języka polskiego. Jeśli widzisz, że nie odróżnia znaczeń „każe” od „karze”, to raczej współpraca wam się nie ułoży – chyba, że nie masz nic przeciwko robieniu dodatkowej korekty tekstu, za który przecież płacisz. Podstawowa znajomość ortografii powinna być nie tylko cechą dobrego copywritera, ale wszystkich internautów. Ale jak z tym bywa, wszyscy widzą.

 

Szczek, szczek, hau hau…

Płynne posługiwanie się językiem polskim to nie tylko ortografia i interpunkcja, ale również odpowiednio skonstruowane zdania. Jeśli są zbyt krótkie, „czytają się” po prostu źle. Podamy prosty przykład. No bo zobacz. Jeśli czytasz coś takiego. To wcale nie jest przyjemne. Prawda?

Dlatego copywriter copywriterowi nierówny – niektórych czyta się lepiej, innych gorzej. Jeśli masz do zareklamowania usługę lub produkt dla grupy docelowej wykształconych ludzi, wybierz copywritera piszącego na odpowiednim poziomie. Jeśli potrzebujesz prostszych komunikatów, możesz sięgnąć na półeczkę niżej, ale pamiętaj – im lepszy tekst, tym większe prawdopodobieństwo, że reklama odniesie zamierzony sukces.

 

SEO – to jakiś prezes, tak?

Nie ma prawdziwego copywritingu bez znajomości SEO, czyli zasad pozycjonowania tekstu w wyszukiwaniach. Niektórym wydaje się, że omijanie tych zasad jest dopuszczalne, o ile tekst będzie dobry – nic bardziej mylnego! Nawet największy krasomówca i powieściopisarz nie sprawdzi się w branży, jeśli będzie ignorował kwestię SEO. Oczywiście osobną sprawą jest umiejętność ich wykorzystywania – jeśli ktoś będzie wciskał słowa kluczowe na siłę, nie uniknie powtórzeń w obrębie zdania, co odbije się na jakości samego tekstu. Dobry copywriter umie te dwie kwestie odpowiednio zbilansować.

 

Niech klient czeka, bo nie mam weny!

Ten błąd popełniają zazwyczaj początkujący copywriterzy – myślą, że copywriting rządzi się tymi samymi prawami, co inne teksty twórcze. Niestety, klient nie będzie patrzył, czy masz wenę, czy jej nie masz i nie licz w tej kwestii na żadną wyrozumiałość. To jak porównywać artystę i rzemieślnika – jesteś copywriterem, to jesteś rzemieślnikiem, nawet jeśli najbardziej twórczym i artystycznym w branży. Umiesz pisać, to po prostu piszesz i wena nie ma tu kompletnie nic do rzeczy. Jeśli do pisania tekstów potrzebna ci wena, nie zajmuj się copywritingiem. Bo konkurencja nigdy nie śpi i w czasie twojego poszukiwania inspiracji zdąży napisać kilkanaście takich tekstów…

JM

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz